O powstawaniu gatunków

Nowy gatunek

“Jesteśmy świadkami pojawienia się na Ziemi nowych istot, które już podbiły wszystkie kontynenty i większość nisz ekologicznych. Są stadne i wiatropylne, przemieszczają się bez trudu na wielkie odległości.

Teraz je widzę z okien autobusu, te powietrzne ukwiały, całe stada, koczujące na pustyni. Pojedyncze osobniki kurczowo trzymają się drobnych pustynnych roślinek i trzepoczą hałaśliwie – może to ich rodzaj komunikacji.

Specjaliści mówią, że torebki plastikowe to nowy rodzaj istnienia, że wywracają na nice odwieczne nawyki natury, bo składają się tylko ze swej powierzchni, w środku są puste i ta historyczna rezygnacja z wszelkiej zawartości daje im niespodziewanie wielkie ewolucyjne korzyści. Są mobilne i lekkie; chwytne uszy pozwalają im zaczepiać się o przedmioty lub organy innych istot i w ten sposób poszerzać swój habitat. Zaczęły od miejskich przedmieść i wysypisk śmieci, i zajęło im kilka wietrznych sezonów, by dotrzeć na prowincję i na odległe pustkowia. Wzięły w posiadanie ogromne połącie Ziemi – od wielkich skrzyżowań autostrad do krętych plaż, od opustoszałych placów przed supermarketami aż do kościstych zboczy Himalajów. Na pierwszy rzut oka wydają się delikatne i słabe, ale to złudzenie – są długowieczne, prawie niezniszczalne; ich ulotne ciała rozłożą się za jakieś trzysta lat.

Nigdy nie mieliśmy do czynienia z tak agresywną formą bytu. Niektórzy w metafizycznym uniesieniu uważają, że jej naturą jest zagarnianie świata, podbój kontynentów; że jest czystą formą, która poszukuje swojej treści, lecz natychmiast nudzi się nią i na powrót rzuca się na wiatr. Że jest wędrującym okiem, przynależnym do jakiegoś nierealnego “tam”, tajemniczym obserwatorem  uczestniczącym w tym panoptikum. Inni, ci mocniej stojący na ziemi, twierdzą, że ewolucja promuje dziś formy ulotne, które zasiedlają świat chwilowo, lecz za to zyskują wszechobecność.” O. Tokarczuk, Bieguni.

Ogłaszam świętą wojnę przeciwko powietrznym ukwiałom, które śmiało zagarniają przestrzeń do niedawna wolną od plastiku. Ich zwinne małe łapki niewinnie dyndają przy stoiskach z warzywami i owocami, czekają na przygarnięcie a w zamian obiecują wygodną jednorazowość. Raz postawiwszy swoją stopę w przestrzeni domowej, zaczynają się mnożyć, pączkować, rozpylać. Szukają nowego terytorium podatnego na plastikową ekspansję.

Polskie supermarkety są wylęgarnią zarazy plastikowych torebek. Na szczęście panie na kasie traktują warzywa i owoce ważone luzem jako niegroźną fanaberię klienta i z reguły nie robią problemu przy zakupie. Gorzej sprawa się ma z towarem drobnym typu pieczarki czy chociażby kasze i fasole na wagę. Plastikowa torebka zawsze znajdzie sposób na zagnieżdżenie się w naszym domu. Wejdzie przez drzwi frontowe, przyniesiona przez gospodynię, lub od tyłu, ukradkiem, kryjąc w swojej pustce słodki obiekt pożadania od teściowej czy przyjaciółki. Trzeba bardzo uważać aby plastikowa epidemia nie wymknęła się spod kontroli. Jeden wyjątek pociąga za sobą następne i tak ukwiały wydostają się na światło dzienne, gdzie zaczynają żyć swoim życiem. Swoją drogą, te ulotne stwory mają podobną osobowość do mojej, co czyni walkę z nimi jeszcze trudniejszą.

Jeden ulotny byt rzuca rękawicę drugiemu. Pewnie nie wytrwają długo w tym boju, bo wiatr rzuci je w przciwnym kierunku.

Inne spojrzenie na plastikowe ukwiały

Published by Magda

Staram się tworzyć szkołę, gdzie dzieci mogą być sobą. Szkołę, która stawia więcej pytań niż odpowiedzi. Szkołę, która uczy się uczyć. Szkołę, gdzie język jest narzędziem do wyrażania uczuć, myśli i pomysłów. Early Stage LEGOlas Club to miejsce rozwoju poprzez zabawę z klockami LEGO. Dołącz do nas!

3 thoughts on “O powstawaniu gatunków

    1. Hi 🙂 Thanks for stopping by. I’ll most likely write in English from time to time. I’ve been writing in English during the whole trip, but since we came back to Poland I switched into my native language. I’ll try to keep a balance 🙂

Leave a comment