Energiopijca wśród zombie

Bateria mojego lapka osiąga krytyczny poziom. Jeszcze kilka minut a dołączę do znudzonego tłumu o gnuśnych twarzach, stanowiących twór kolejkowy w państwowej przychodni służby zdrowia. Ten laptop dostarcza mi potrzebnych bodźców intelektualnych i nie pozwala popaść w marazm kolejkowy. Rozglądam się nerwowo za kontaktem, bo zasilacz tylko czeka z wytrzeszczonymi kłami i niucha źródło prądu,Continue reading “Energiopijca wśród zombie”

Sytość

“Europejczykom grozi japoński scenariusz, ponieważ i oni powierzyli większość swego życia korporacjom i instytucjom, redukując sferę indywidualnej aktywności, obezwładniając własną fantazję. Nawet to, co nazywamy czasem wolnym, już do nas nie należy – oddajemy go we władanie sektora usług, wyspecjalizowanych w wyręczaniu nas. Wszystko od relaksu, przez rozrywkę, a nawet dodatkową edukację czy rozwój osobisty,Continue reading “Sytość”

Gwałt przez oczy

Fakt – po powrocie z Indii czy Nepalu szum reklamowy bilbordów i innych afiszów jakoś mniej kłuje w oczy, niż przed rokiem, kiedy przyjeżdżaliśmy do naszego rodzinnego miasta z trochę bardziej zachodniego kierunku. Ostatnio przekonałam się, że cierpię na chorobę kompulsywnego czytania wszystkich mijanych po drodze reklam. Mając do dyspozycji 2h spędzone jako pasażer wContinue reading “Gwałt przez oczy”